
Każdy z nas ma swoje miejsce na ziemi. Za życia i po śmierci. Żyjemy tak długo, jak długo trwamy w pamięci innych. Za życia i po śmierci. Nie umiera tylko ten, o kim ktoś pamięta, ktoś, kto zachował pamiątki, fotografie, talizmany, kto odwiedza groby, kto wspomina.
Ewa Maria Slaska - kuratorka i realizatorka wystawy Nie umarłem- Ich bin nicht tot to wszechstronnie utalentowana pisarka, dziennikarka, która inspiracje do działania czerpie z każdego miejsca, gdziekolwiek się znajduje i co najważniejsze - ze znaleziska potrafi zrobić „życie". Życiorys ma imponujący, kto chce bliżej poznać Ewę, odsyłam do polskiej Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Ewa_Maria_Slaska, choć i tam nie da się znaleźć wszystkiego. Lubi chodzić po cmentarzach, w końcu jest archeolożką z wykształcenia, a w Berlinie ma swoje „Eldorado", bo to miasto, w którym z uwagi na uwarunkowania historyczne znajduje się 270 cmentarzy. Na cmentarzach Śląska „odkrywa" groby wielu postaci. No, a jeśli już napotka na polskie nazwisko, jak w przypadku nazwiska Niedźwiedziński z polskimi znakami, to cieszy się jak małe dziecko. Nie opuszcza tego miejsca bez notatek, zdjęć, by potem miesiącami, a niekiedy latami szperać w archiwum i poznać historię znanego lub nieznanego Polaka. Tych znanych nie było zresztą w Berlinie zbyt wielu, świadczą o tym nielicznie zachowane groby. Tych nieznanych były masy, ale jak trudno dojść do tego, że w grobie pochowano rzeczywiście Polkę lub Polaka. Slaska znalazła jednak i takie, gdzie nie archiwa mówią o tym, kto w danym miejscu leży pochowany, lecz same groby. I wtedy okaże się, że Manfred Paul Oswin Zänker, człowiek o niemieckim nazwisku i czterech niemieckich imionach - był Polakiem i się z narażeniem życia do swej polskości przyznawał. Kilka takich biografii Slaska udokumentowała na wystawie, więcej znajduje się w jej prywatnych archiwach.
Kuratorem wystawy była Ewa Maria Slaska
W drugiej części wystawy dwie osoby ze Szczecina, członkowie Stowarzyszenia „Nasze wycieczki" przygotowali 15 biogramów Niemców z niemieckiego Stettina, o których pamięta się jeszcze i w polskim Szczecinie.
Czytaj więcej: „NIE UMARŁEM - ICH BIN NICHT TOT”. WYSTAWA O POLSKICH GROBACH W BERLINIE I NIEMIECKICH W SZCZECINIE